Jeśli zbyt długo tkwisz w złej relacji, z czasem przestajesz myśleć o tym, że jest zła, przyzwyczajasz się do niej, podczas gdy najlepsze lata Twojego życia bezpowrotnie przemijają.
Choć brzmi to niedorzecznie, do przemocy można się przyzwyczaić.
Narcystyczna przemoc „narasta” stopniowo. Narcyz nie jest zwykłym drabem, którego spotykasz w ciemnej uliczce i który na dzień dobry sprzedaje Ci fangę w nos.
Narcyz działa według schematu gotującej się żaby – powoli zwiększa nam ogień pod tyłkiem, tak żebyśmy nie czuły tych „drobnych” różnic.
O ile jesteśmy w stanie zorientować się, że skończyła się bajka, etap idealizacji dobiegł końca, o tyle najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, że przemoc zaczęła się już na tym pierwszym etapie.
To podczas fazy idealizacji następuje izolowanie ofiary i tłumaczenie każdego świństwa „wielką miłością”:
- zachowałem się tak, bo tak bardzo cię kocham
- jestem o ciebie tak bardzo zazdrosny, bo boję się że cię stracę
- nie zasługuję na ciebie, wiem że kiedyś mnie opuścisz, tak jak wszyscy mnie opuszczają (hmm ciekawe dlaczego?)
To są nieczyste zagrania, czyli zwykła manipulacja – czyli przemoc.
Powoli przyzwyczajasz się, że w Twoim nowym świecie nic nie ma sensu, że rządzi się on swoimi prawami: bo za każdą przykrością stoi rzekomo jego wielka miłość. Świat na opak.
Myślisz sobie: faktycznie, ta miłość jest taka wielka, taka szalona, dobraliśmy się jak w korcu maku, więc może faktycznie musi być nieco inaczej, musi trochę boleć – i już jesteś ździebko ugotowana, na razie tak na miękko, ale wszystko jeszcze przed Tobą.
Mijają lata i przestajesz reagować, no bo dlaczego masz dziś buntować się przeciwko temu, co zaakceptowałaś na samym początku? Tak z dupy wyskoczyć z pretensjami o coś, co jest już codziennością? I ryzykować na dodatek, że on spojrzy się na Ciebie jak na debila i powie elokwentnie „ale o co ci qrwa chodzi?”.
Mijają kolejne lata i wydaje Ci się, że zawsze było tak samo, czyli nie może być aż tak bardzo źle.
Bo przecież gdyby na wejście dał Ci z liścia, to byś posłała go w cholerę. Gdyby na dzień dobry mówił Ci, że poza nim i tak nikt Cię nie zechce, że nic w domu nie robisz, że zawsze wyskoczysz z czymś głupim, że on się dla Ciebie poświęca, że marnujesz mu życie, że jesteś głupia i wszyscy o tym wiedzą, że mogłabyś coś ze sobą zrobić, bo się zapuściłaś, że nic w życiu nie osiągnęłaś, że jesteś jebnięta, jak cała Twoja rodzina – no przecież gdyby Ci tak powiedział, to leciałby ze schodów szybciej niż dwukomorowa lodówka.
A tak pomalutku, po cichutku, na paluszkach, w białych rękawiczkach – narcyz tka swoją sieć, która stanie się Twoi więzieniem a którą Ty będziesz nazywać życiem.
A potem nawet jeśli trafisz na jeden, dziesiąty artykuł, pomyślisz sobie: czy warto teraz? Po tylu latach? Czy warto się szarpać, skoro „najlepsze” lata już zmarnowałam.
A ja spytam, czy jesteś gotowa na najgorsze lata? Bo nie ma gwarancji, że za rogiem nie czai się jeszcze gorsze piekło. Czy jesteś gotowa na dalsze zwiększanie ognia i gotowanie się żywcem? Czy uważasz, że skoro większość życia spędziłaś w więzieniu, nie opłaca Ci się już wychodzić na wolność?
Więcej na temat gaslightingu i skutków przemocy narcystycznej w ebooku:
GASLIGHTING
Psychologiczne morderstwo
Jak rozpoznać ukryte manipulacje i ich efekty oraz uwolnić się od narcystycznej przemocy
Narcyz często wpada w szał bez powodu i sprawia, że się boisz i czujesz się winna tym wybuchom. Ma sprawdzone taktyki, abyś uwierzyła, że jego zachowanie jest wyłącznie Twoją winą. Ale jest wyjście: zrozumienie, na czym polega przemoc emocjonalna i co tak naprawdę się dzieje w Twoim związku. To pierwszy krok do uwolnienia się od manipulacji i przemocy. Kolejnym będzie uzdrawianie jej skutków.