NARCYZ I DYSONANS POZNAWCZY-znak, że doświadczasz przemocy emocjonalnej.

Jednym z wyraźnych sygnałów, że doświadczasz przemocy emocjonalnej, jest dysonans poznawczy.

Dysonans poznawczy to pojawienie się swego rodzaju niepokoju, który wynika z rozbieżności między Twoimi oczekiwaniami a rzeczywistością. Jest to nieprzyjemne uczucie, więc żeby je złagodzić, próbujemy usprawiedliwiać, wyjaśniać i racjonalizować zachowania partnera (partnerki), aby ta „rzeczywistość” pasowała do oczekiwań.

I zamiast stwierdzić, że ktoś stosuje wobec Ciebie przemoc, mówisz sobie, że „jest wobec mnie krytyczny, ale tak naprawdę nie myśli tego, co mówi”.

W wyniku dysonansu poznawczego zaczynasz sama (sam) siebie gaslajtować:

każdy czasem powie coś niemiłego, gdy ma za sobą zły dzień;
zachowuje się tak, bo bardzo mnie kocha;
czasem wybucha, ale to dlatego, że miał naprawdę okropne dzieciństwo;
nie mógł wiedzieć, że mnie to rani;
obiecał, że to się nigdy nie powtórzy;
wiem, że chce dobrze;
to tylko problem z komunikacją;
wszyscy mają jakieś problemy w związkach;
nad związkiem trzeba pracować – związek to sztuka kompromisu,

Zaczynasz ukrywać jego złe zachowanie – nawet gdy ktoś bliski zwróci uwagę, że Twój „partner” źle Cię traktuje, mówisz „och, to tylko takie żarty, nie miał tego na myśli”.

Zaczynasz udawać przed rodziną, że wszystko jest cacy stuk stuk.

I w końcu kręcisz na siebie bat, bo większość ludzi zaczyna go postrzegać tak, jak go przedstawił_ś – czyli osobę, która bardzo się różni od tej, z którą jesteś na co dzień w związku.

Rzeczywistość coraz mniej odpowiada oczekiwaniom – nie jakimś tam wydumanym, ale tym, które tworzysz na podstawie potencjału, poznanego podczas fazy idealizacji.

Coraz bardziej izolujesz się od prawdy i ukrywasz, nawet przed sobą, złe zachowania narcyza. A jak ludzie o nich nie wiedzą, to i Tobie łatwiej udawać, że jego zdrady, kłamstwa i poniżenie nie istnieje.

To ciągłe tuszowanie sprawia, że już sama masz problem z odróżnieniem, co jest prawdą.

Jeśli stale wyjaśniasz, lub racjonalizujesz czyjeś zachowania dla dobra związku, to znaczy, że ten związek jest toksyczny i opiera się tylko na Twojej ciężkiej pracy za Was dwoje.

Sprawdź też: Czarna owca w rodzinie.

Nie powinnaś musieć tak ciężko pracować nad tym, aby jego zachowanie miało więcej sensu. W końcu musisz samą siebie przekonywać, że jemu na Tobie zależy.

Przy narcyzie jest zawsze dużo do myślenia i racjonalizowania.

Problem polega na tym, że to cholerne zaufanie, którego nabrałyśmy (nabraliśmy) podczas pierwszej fazy związku, sprawia, że brniemy w ten dysonans poznawczy, zamiast zobaczyć rzeczy takimi, jakie są.