WSZYSCY JESTEŚMY NARCYZAMI – Prawda czy fałsz? – A co ze spektrum?

Jedną z moich ulubionych autorek, publikujących wiedzę na temat narcyzmu, jest Kim Saeed. Kim oprócz tego, że ma obecnie gigantyczną wiedzę, ma za sobą swoje osobiste przejścia z narcyzem.

Podobnie do mnie, Kim przeczesuje internet i inne publikacje, w poszukiwaniu najlepszej i najnowszej wiedzy na temat narcyzmu, zaburzeń ogólnie, a także sposobów pomocy ofiarom. I tak jak ja, nie „łyka” wszystkiego, nawet jeśli jest to publikowane na tak opiniotwórczych stronach, jak webmed, czy Health line. Nie boi się głośno czasem przeciwstawić pewnym utartym tezom. Zwłaszcza jeśli brak dowodów na ich potwierdzenie i każe się nam w nie wierzyć, bo mówią o tym osoby utytułowane.

Jednym z takich tematów, przeciwko którym Kim się buntuje, jest twierdzenie, że wszyscy jesteśmy w spektrum narcyzmu, że wszyscy jesteśmy do pewnego stopnia narcyzami.

Otóż ja również, jak widzę „spektrum narcyzmu” jako argument, że każdy z nas jest narcyzem, to dostaję alergii.

I pozwolę sobie przytoczyć argumentację Kim, ponieważ nie ma co wyważać otwartych drzwi, zwłaszcza, że się z nią zgadzam.

Zgadzam się z nią nie tylko dlatego, że jej argumentacja do mnie trafia, że mam identyczne obserwacje. Zgadzam się z nią również, a może przede wszystkim dlatego, że to, co ja „przeczuwam” ona sprawdza, głównie wśród naukowców, osób zajmujących się neuropsychologią, neurobiologią. Ma wśród takich osób wielu znajomych, przyjaciół, lub mentorów.

Nie mogę napisać, że na pewno jest tak, jak mówi Kim, bo nawet sama Kim zaznacza, że udowodnienie wymagałoby pewnego procesu. Jednak alternatywne teorie są o wiele mniej sensowne, nie sprawdzają się w moim – i Kim – doświadczeniu i co najważniejsze, również nie zostały udowodnione.

Wszyscy jesteśmy narcyzami – bzdura!

Oto co mówi na ten temat Kim.

Twierdzenie, że wszyscy jesteśmy narcyzami jest ogromnym przekłamaniem. Istnieją dowody (skany) potwierdzające, że osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości mają pewne nieprawidłowości w mózgu, które sprawiają, że zachowują się tak, a nie inaczej. I te nieprawidłowości odpowiadają za ich brak wyrzutów sumienia, czy współczucia dla innych ludzi. I krzywdzenie innych ludzi sprawia im – bardzo często – przyjemność.

Nie możemy ostatecznie stwierdzić, czy osoby te urodziły się z taką nieprawidłowością, czy też powstała ona w wyniku traumy. Tu będzie ciężko o dowód, ponieważ jedynym sposobem, aby go przeprowadzić byłyby skany mózgu, wykonane tym osobom w okresie niemowlęctwa i monitorowane w wieku dorosłym.

Osoby zdrowe (Kim używa tego przymiotnika, ale nie ma na myśli tego, że narcyzm to choroba, jest to po prostu potrzebne rozróżnienie) – nie mają takich nieprawidłowości w mózgu. Dlatego choćby i miały czasem paskudny charakter, przejawiały cechy narcystyczne, możemy założyć, że bywają sytuacje, w których odczują jakiś poziom empatii.

Cel (ofiara) narcystycznej przemocy – czyli ja, czy Ty – doświadcza różnych zmian mózgu w związku z traumą (skurczony hipokamp / powiększone ciało migdałowate) a mimo wszystko zachowujemy empatię.

Nie ma sensu porównywać osób „zdrowych” z narcyzami, powołując się na fakt, jakoby dzielimy jakieś narcystyczne cechy, ponieważ nie porównujemy podobnych struktur mózgu.

Narcyzów MOŻNA porównać z psychopatami i socjopatami, ponieważ mają podobne struktury mózgowe. Ale „zdrowych” ludzi nie.

To, jak narcyz Cię traktuje, jest oznaką jego zaburzenia, w tym nieprawidłowości w strukturze mózgu.

„Możemy czytać cały dzień o teoriach i hipotezach psychologicznych, ale dokładniejsze informacje można uzyskać z badań nad Mroczną triadą i neuropsychologią. @neuroinstincts jest wspaniałym źródłem informacji dla neurobiologii narcyzmu i psychopatii.” – to pełen cytat z postu Kim.

Ich nieprawidłowości w mózgu są obecne, niezależnie od tego, czy się z tym zgadzamy, czy nie. Są na to dowody w postaci skanów mózgu tych osób. Problem polega na tym, ze mamy tylko skany dorosłych osób, które mają zdiagnozowany narcyzm. Nie mamy ich skanów z okresu niemowlęctwa. Ale to i tak jest ważne, że skany dorosłych narcyzów wykazują anomalię w móżgu.

I tu niektórzy – zwłaszcza tacy, którzy to chcą być pierwsi sprawiedliwi, adwokaci diabła – mogą krzyczeć: Aha! Zatem miałem / miałam rację, że w takim razie narcyz nie ponosi winy za swoje zachowanie – no przecież nie może, skoro ma skopany mózg.

Otóż nie. Brak empatii nie oznacza braku świadomości, tego co robią, ani tego, że nie powinniśmy ich pociągać do odpowiedzialności. To są braki w szarej masie związanej z empatią, ale inteligencja pozostaje nienaruszona. Oni mają pełną świadomość tego, co robią, i jakie uczucia wywołują, tylko mają to w …. no bardzo głęboko gdzieś.

To samo z socjopatą – który obecnie nie może być nazywany socjopatą tylko mówimy o Antisocial Personality disorder – antyspołeczne zaburzenie osobowości, czy psychopatą – Abnormal Personality Disorder – jeśli któryś z tych typów popełni przestępstwo, z pewnością zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, jeśli zostanie uznany za winnego.

Ich nieprawidłowości w mózgu wpływają na ich inteligencję emocjonalną, ale ta ogólna ma się dobrze i nie ma wątpliwości, że są świadomi swoich zachowań.

I równie świadomie ukrywają je przed niektórymi ludźmi po to, aby ich skrzywdzić.

Podkreślmy jeszcze raz. Te osoby ŚWIADOMIE UKRYWAJĄ swoje zachowania, prawdziwe intencje przed niektórymi ludźmi, aby móc nimi manipulować, wykorzystywać i znęcać się nad nimi.

Niektóre zawody są związane z manipulacjami – sprzedawcy, pracownicy banku itp. Ale sam fakt stosowania przez nich manipulacji nie oznacza, że mają zaburzenia i że brak im empatii. Wszystko zależy od kontekstu.

Regularne stosowanie manipulacje emocjonalną w związku, w zależności też od jej częstotliwości i intensywności, to jest jednak przemoc i brak empatii.

Dalej możemy przeczytać u Kim, że to zamieszanie w odniesieniu do narcyzmu może pochodzić od ludzi, którzy potrzebują jednego konkretnego wyjaśnienia, jednej konkretnej etykiety. Ludzie wymyślają czasem, dlaczego ktoś, kogo kochają jest agresywny, stosuje przemoc. A może tak być, że osoba, z którą mamy do czynienia, ma więcej niż jedno zaburzenie osobowości (dlatego ja używam kolokwialnego może epitetu „emocjonalni popaprańcy”). Jeśli ktoś zachowuje się wobec Ciebie toksycznie, wywołuje u Ciebie określony stan psychiczny, fizyczny – depresja, trauma itp. – to niezależnie od przyczyny jest to związek oparty o przemoc.

Mam serdecznie dosyć czytania tej narracji, którą nie mam pojęcia, kto zaczął, że wszyscy jesteśmy do pewnego stopnia narcyzami. Wielu się pod nią podczepia, tworzy własne opinie i podaje jako fakty. I większość tych materiałów jest co najmniej niedokładna, bywa jednak że nawet bardzo szkodliwa.

Narcyzm jest neurologiczną anomalią, która sprawia, że ​​narcyz jest narcyzem.

Ludzie nazywają siebie ekspertami od narcyzmu w oparciu o przestarzałe teorie Freuda, z których wiele od dawna zostało rozwianych, podważonych. Jeśli tak zwany ekspert odmawia rozważenia genetyki lub neuropsychologii narcyzmu, to nie jest ekspertem. – dalej Kim.

„Jeśli badasz przyczyny i pochodzenie narcyzmu, genetyka i neurobiologia muszą być częścią równania. W przeciwnym razie wnioski będą zawierać krytyczne luki, które pomijają wszelkie możliwe źródła.”- Kim\

Kiedyś wierzyliśmy, że narcyzm był wyłącznie zestawem mechanizmów radzenia sobie, które ludzie stosują (od dzieciństwa) do radzenia sobie z różnymi rodzajami przemocy i traumy. Teraz wiemy, że genetyka , neurobiologia jest również przyczyną, co oznacza że … niektórzy po prostu tacy się rodzą.

Zawsze właśnie mnie oburzało to powiedzenie, że „skrzywdzeni ludzie krzywdzą ludzi”. Czułam jakiś wewnętrzny opór. Bo ja również zostałam w dzieciństwie skrzywdzona.

I to mnie cholernie dziwiło, spotkaliśmy się z nexem, los postawił nas na swojej drodze. Moje dzieciństwo było w moim odczuciu dużo straszniejsze od jego, jego matka mimo wszystko nie stosowała aż takiej przemocy i mimo wszystko jednak dawała mu odczuć, że jest z niego dumna (choć często mówiła też, że pójdzie rowy kopać) i że go kocha. No ale była okropną osobą. I my dwoje, zamiast nawzajem wylizać sobie rany, utulić, ugłaskać, weszliśmy w kompletnie inne role w naszym związku. On jakby chciał się na mnie odegrać za wszystko złe, co go spotkało, a ja jakbym chciała mu pomóc, bo tak dobrze rozumiem jego ból. U niego zero empatii, u mnie empatii 110%.

Z tego powodu też nie do końca lubię rozróżnienie empatii na poznawczą i emocjonalną. Ma ona oczywiście sens, jako pokazanie, że osoby zaburzone potrafią odczytywać emocje, dokładnie je znają, natomiast nie potrafią współczuć. Wolałabym jednak, aby ta ich umiejętność nie była w ogóle nazywana empatią, nawet z przymiotnikiem „poznawcza”. Empatia jest dla mnie bardzo pozytywnym słowem i nie kojarzy się z narcyzem.

Sprawdź też:   WYSOKOFUNKCJONUJĄCA DEPRESJA – chciałabym, aby ludzie zrozumieli...

W ebooku ABC NARCYZA jako jedną z przyczyn narcyzmu podaję właśnie traumy z okresu dzieciństwa – nadmierne chwalenie, albo nadmierne karcenie – oba są to wypadki ignorowania prawdziwego Ja dziecka. Ale wiem, że to nie jest pełna odpowiedź i nie wyjaśnia wszystkiego. Jest na ten moment „oficjalnie” podawaną przyczyną, ale zgadzam się z Kim, że ani nie jest to udowodnione, ani nie ma większego sensu, biorąc pod uwagę fakt, że nie każde dziecko z traumą staje się narcyzem. Co oznacza, że nasze mózgi inaczej przetworzyły te traumę.

Nie wszyscy z traumą z okresu dzieciństwa stają się narcyzami, zatem twierdzenie, że na rozwój narcyzmu mają wpływ tylko doświadczenia z dzieciństwa jest niestety nieprawdziwe.

Mamy również artykuły, które podpowiadają nam „jak nie wychować narcyza”. Jeśli martwisz się tym, że możesz „wychować” narcyza, wiadomość o anomaliach w mózgu pewnie Cię ucieszy. Jeśli chodzi o mnie – oraz innych, którzy nie wierzą we „wdrukowanie” narcyzmu – uważam, że możesz co najwyżej rozpuścić dziecko. Taki dziecior może być przysłowiowy „bachorem”, ale do jasnej anielki, nie amputujesz mu empatii, jeśli ją posiada! To się nie uda, nawet jeśli naprawdę wykonasz najgorszą robotę jako matka, Twój potomek ma szansę mimo wszystko dobrze sobie radzić z ludźmi – czasem dostaje od życia lekcję, czasem spotka kogoś, na kim mu zależy – i wtedy zrobi wszystko, aby wyjść na ludzi. Ale jest to możliwe tylko dlatego, że jest zdolny do empatii, do współczucia.

Nie da się człowieka pozbawić empatii wychowaniem, więc dopóki nie grzebiesz mu w mózgu śrubokrętem, narcyzm Twojego dziecka raczej nie będzie Twoją winą.

A brak empatii to jest najważniejsza cecha narcyzmu – nie mylić z inteligencją i świadomością istnienia i występowania danych uczuć. [Przeczytaj także: 8 CECH charakterystycznych dla WYSOCE EMPATYCZNYCH osób.]

Oczywiście, że rodzi się taka myśl, że być może nawet w przypadku anomalii w mózgu, właściwe traktowanie dziecka (czyli dostrzeganie jego prawdziwego JA, unikanie nadmiernej dyscypliny, poniżania, albo odwrotnie nadmiernego, a czasem bezpodstawnego chwalenia) może wspomóc jego relacje społeczne.

Nadmierne chwalenie to nie jest tylko nadmierna duma. To niedostrzeganie dziecka i jego potrzeb, ale widzenie go takim, jakim chcielibyśmy, a nie takim, jakie dziecko naprawdę jest. Dziecku ciężko jest udźwignąć taki ciężar.

Skąd wiemy na pewno, jak ktoś zostaje narcyzem?

Nie ma sposobu, aby wiedzieć na pewno bez skanów mózgu, rozpoczynających się od urodzenia i wykonywanych okresowo w miarę dojrzewania osoby.
Kim: „Psychologia dała nam wspaniałe podstawy do pracy, ale to tylko kawałek układanki. Jeśli chcesz naprawdę dokładnych informacji na temat narcyzmu, spójrz na obszary Mrocznej Triady i neuropsychologii. Odwiedzając witryny internetowe, weź pod uwagę witryny takie jak Google Scholar, ScienceDirect, semanticscholar.org i inne, które opierają się na danych naukowych”.

Skąd my czerpiemy wiedzę? Ano najczęściej ze stron, które wcześniej zaczerpnęły to z innych stron, które zaczerpnęły i nieco okrasiły materiał z innych stron. A jeszcze niektóre dodały do tego element sensacji, żeby się lepiej kręciło (sprzedawało). To, co czytasz, to najczęściej jakieś popłuczyny po pierwotnym tekście.

Pojęcie „tendencji narcystycznych” w porównaniu z narcyzmem w pełnym wymiarze jest zbyt subiektywne, aby mogło być prawdziwą miarą. Wiele z tego, co ludzie nazywają „narcystycznym”, to nic innego jak podstawowe ludzkie emocje. Tylko dlatego, że ktoś z doktoratem powiedział to czy tamto, to nie znaczy, że jest to prawda. Nauczyciele akademiccy są tak samo podatni na ego i uprzedzenia, jak wszyscy inni. Ale co najważniejsze – mniej cech narcystycznych wcale nie oznacza, że z daną osobą będziemy bezpieczniejsi!!!!

Pomysł, że ktoś może mieć „skłonności” daje ludziom fałszywe przekonanie, że powinni zachować przestrzeń dla czyichś toksycznych cech, ponieważ… Och, może nie jest w pełni rozwiniętym narcyzem.

Ta narracja – słowa Kim – daje narcystycznym jednostkom DUŻO swobody w momencie, powinni ponosić odpowiedzialność i zbierać konsekwencje swoich czynów.

Częstym błędem popełnianym przez ofiary narcystycznej przemocy jest przekonanie, że jeśli ktoś nie spełnia wszystkich kryteriów diagnostycznych, które można znaleźć w Internecie, to przebywanie z nim jest bezpieczniejsze. Dalej za Kim – wystarczy tylko jedna patologiczna cecha, aby całkowicie zniszczyć życie innej osoby.

Stawianie granic to nie narcyzm, choćby było bardzo kategoryczne.

Wysokie poczucie własnej wartości to nie narcyzm – wręcz przeciwnie!
Kim: „Ważnym faktem dotyczącym narcyzmu jest to, że należy on do kategorii Cluster-B. Jeśli więc uważasz, że masz do czynienia z narcyzem, jest bardzo prawdopodobne, że jego narcyzm jest „zbity” z czymś innym. Na przykład możesz mieć do czynienia z narcyzem, który ma również cechy antyspołeczne, lub możesz mieć do czynienia z narcyzem, który ma cechy psychopatyczne lub kombinację wszystkich trzech. Dlatego często trudno jest dokładnie określić, do której kategorii dana osoba należy, ponieważ nie należą tylko do jednej.
Kiedy złożysz je wszystkie razem, otrzymasz bardzo niebezpieczną osobę.”

Zdaję sobie sprawę, że tym artykułem wsadzam kij w mrowisko, że będzie komentowany również przez „ekspertów”, którzy zarzucą mnie (no i Kim) mijanie się z prawdą. Ale przypominam, określenie przyczyn narcyzmu jest na ten moment niemożliwe, nie ma jednej sprawdzonej teorii, skąd się to dziadostwo bierze. Ja wiem na pewno, że temu tematowi poświęciłam wiele lat – praktycznie, gdy zbierałam cięgi od matki i nexa oraz teoretycznie, latami czytając i tłumacząc najrzetelniejsze teksty. I wbrew pozorom najrzetelniejsze to nie zawsze te opierające się na rzadko aktualizowanym DSM. I – z czym również zgadzam się z Kim – nie zawsze z webmed. Dalej podtrzymuję, że dla tego tematu o wiele więcej zrobiły osoby ocalone, niż psychologowie. Ocalone i oczywiście jak podkreśla Kim, neurobiologia – bo ze skanami się nie dyskutuje, a skany pokazują, że mózg narcyza i nasz wyraźnie się różni.

Kiedyś oglądałam taki film, chyba kryminał.

Chłopiec był psychopatą – czy tam abnormal disorder – znęcał się najpierw nad zwierzętami, a potem zabrał się za ludzi. Działo się to zdaje się na wsi. Zdesperowana matka wzięła strzelbę, przyłożyła śpiącemu chłopcu do głowy i wypaliła. Miała nadzieję go zabić. Jednak chłopiec przeżył, a nabój, który utkwił w jego głowie, zmienił całkowicie jego osobowość. Stał się prawdziwym aniołem i żył tak naprawdę wiele wiele lat. Do czasu. Do czasu, gdy jadąc chyba z siostrą samochodem, uderzyli w coś, głowa poleciała mu na szybę i nabój się przemieścił.

Czy jest to możliwe? Nie mam pojęcia, ale pamiętam, że zastanawiałam się wtedy nad tym problemem, że w sumie wszyscy jesteśmy tylko tym, co mamy pod kopułą.

Jedno jest pewne – narcyz nie ma naboju w głowie, jego mózg różni się po prostu od naszego w tej części, która odpowiada za empatię. Ale nie miej najmniejszych wątpliwości co do jego świadomości zła, które robi.

Za każdym razem ma wybór. Choć nie potrafi nam współczuć, jednak WIE, że robi źle, wie, że krzywdzi, zdaje sobie sprawę z przemocy. I nie przestaje.

Więcej na temat narcyzmu w ebooku:

ABC NARCYZA – Indeks oficjalnej i potocznej terminologii przemocy narcystycznej

W ebooku znajdziesz opisy metod manipulacji narcystycznejschematy działania, taktyki i pułapki, jakie narcyz zastawia na swój cel. Znając jego metody, rozpoznając te wzorce, łatwiej je wyłapiesz i nie będziesz już taka bezbronna. Spojrzysz za zasłonę i poznasz tajemnice, które narcyz bardzo chce przed Tobą ukryć. Będziesz miała większe szanse, aby trzymać się swojej wersji wydarzeń i odmówić jego wersji rzeczywistości.

One thought on “WSZYSCY JESTEŚMY NARCYZAMI – Prawda czy fałsz? – A co ze spektrum?

  1. Absolutnie nie neguję podanych tu treści, nie jestem też specjalistką, ale też – czytałam, że pierwszy okres życia – wychowanie, realia domowe, traumy silnie wpływają na rozwój mózgu – taki a nie inny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *