Choć może być trudno w to uwierzyć, ale narcyz tylko udaje odważnego. Tak naprawdę to tchórz, wystraszony dzieciak. Jego wypięta pierś jest po prostu nadmuchanym balonikiem, który bardzo łatwo przekłuć.
Popapraniec chowa się za tarczą wyolbrzymianego ego, tworzy fasadę, która ma mu pomóc ukryć swoje wrażliwe punkty – a naprawdę trochę ich jest. Tylko popapraniec dwoi się i troi, aby nikt nie znalazł jego czułych punktów. Jeśli oglądasz czasem filmy o potworach, czy kosmitach, to wiesz, że są takie „stwory”, które można łatwo unicestwić np. dotknięciem ukrytego miejsca tuż pod uchem. Podobnie jest z narcyzem i choć raczej nie uda się go unicestwić w ten sposób, to nie ma wątpliwości, że są to jego czułe punkty.
A czego narcyz obawia się najbardziej? Co spędza mu sen z powiek? Oto 10 największych lęków, które nam mogą się wydawać po prostu żałosne.
1. Odrzucenie i porzucenie
Cały wysiłek narcyza, jego różnorodne maski, wszystko jest właśnie po to, aby inni go akceptowali, lubili a nawet wielbili.
Nie da się odejść od narcyza tak po prostu. On to odbiera bardzo osobiście i zrobi wszystko, aby albo odzyskać partnerkę, albo ją zniszczyć.
Takie zachowanie powodowane jest lękiem, pod tą pewną siebie fasadą jest mały krasnoludek, przestraszony i niepewny siebie – choć nigdy tego otwarcie nie przyzna. Zrobi wszystko, aby zachować swoją reputacje – może w tym celu totalnie zniszczyć Twoją. Byle on wypadł lepiej.
Jeśli grozisz, że odejdziesz, narcyz okaże Ci swoją wściekłość, a jeśli naprawdę odejdziesz – sięgnie po broń, która sprawdziła się na początku, czyli love bombing.
Nie po to tak starannie pracował nad swoim fałszywym obrazem, starając się zrobić na Tobie wrażenie, żebyś teraz to po prostu odrzuciła. Jeśli odrzucisz to fałszywe ja, to tak naprawdę jakbyś zaprzeczyła jego istnieniu. Fałszywe ja nie może przetrwać samodzielnie, jest absolutnie zależne od czynników zewnętrznych, takich jak Twoja aprobata. To fałszywe ja karmi się tym niczym pasożyt, a jak wiadomo pasożyt ma duży instynkt przetrwania. Łatwo żywiciela nie uwolni.
2. Porażka
Kolejna sprawa, która sprawia, że narcyz jest przerażony, to porażka, lub przyćmienie przez kogoś. Ktoś jest od niego lepszy? Tego nie ma w scenariuszu.
Narcyz zawsze znajdzie kogoś, lub coś, kogo obwini o swoją porażkę – nawet jeśli jego błąd bije po oczach niczym słońce w lipcowe południe.
Najczęściej obrywa się najbliższym (pewnie prasując mu koszule, lub podając śniadanie, przeszkodziłaś mu w osiągnięciu sukcesu) Tylko tak zejdzie z niego napięcie i poczuje się ździebeńko lepiej.
3. Wstyd
Wiadomo, wstyd nie jest niczym przyjemnym, ale dla narcyza to prawdziwy koszmar.
Wstyd może negatywnie wpłynąć na jego opinię i status społeczny, a on żyje po to, aby go podziwiać. Tylko duma się liczy. Robienie czegoś, co narazi go na wstyd? Już lepiej wrzućcie mnie do basenu z rekinami.
4. Ignorowanie
No ale jak to? Ignorować taką gwiazdę? To jak zagłodzić szczeniaczka. A skąd on ma brać swoje zapasy (narcystyczne zapasy). Bez tych zapasów narcyz umrze. Na pewno umrze. No przynajmniej on w to święcie wierzy.
Narcyz zdecydowanie woli być znienawidzony, niż ignorowany. Niczym dziecko wychodzi z założenia, że negatywna uwaga to też uwaga. Jeśli go nienawidzisz, to znaczy, że żyje i że ma taką moc, aby wywołać w Tobie tak silne uczucie.
Kiedy Ty zaczynasz go ignorować, narcyz zaczyna badać swój puls i żegnać się z życiem.
5. Pokazywanie jego kłamstw i zdemaskowanie
Kłamstwo to takie narzecze, gwara, w której porozumiewa się narcyz. Wyolbrzymia niektóre fakty, aby wydać się potężniejszym, aby imponować, poczuć się lepiej. Zdobyć i utrzymać swoją pozycję w środowisku.
Naturalną konsekwencją jest więc jego przerażenie, że ktoś mógłby te kłamstwa i naginanie faktów ujawnić. Wtedy świat zobaczyłby, jaki jest słaby i niepewny siebie.
Narcyz jest przekonany, że jest pępkiem świata i wszystko kręci się wokół niego. Po to snuje te kłamliwe opowieści na temat siebie i swoich osiągnięć. Nawet niekiedy zdaje sobie sprawę, że nagina fakty. Ale dalej w to brnie, jednocześnie drżąc niczym osika, że ktoś to kiedyś odkryje.
Jeśli chcesz go zdemaskować, przygotuj się na wściekłość i gniew narcyza. Może ona przybrać postać dzikiej furii, lub wręcz przeciwnie, karania ciszą, gaslightingu. [Przeczytaj: Gaslighting – 6 sygnałów ostrzegawczych, że padłaś ofiarą manipulacji.]
Narcyz na poziomie podświadomym zdaje sobie sprawę ze swoich niedoskonałości i żeby sobie z tym poradzić, przerzuci je na Ciebie. Możesz usłyszeć, że to Ty jesteś szalona, on jest ofiarą. Nakłoni innych, aby również wystąpili przeciwko Tobie (latające małpy, triangulacja).
Oskarży Cię o robienie tego, co sam robił. I niestety najczęściej ludzie wierzą właśnie jemu, a nie Tobie.
6. Wyrzuty sumienia
Dla narcyza wyrzuty sumienia są oznaką słabości – a jak już wiem, narcyz mocno się stara, aby nikt go tak nie postrzegał. Dlatego narcyz ich nie odczuwa. Nie tylko dlatego, że jest to ich cecha niemal wrodzona, ale również dlatego, że narcyz po prostu na poziomie świadomym odmawia odczuwania skruchy. On nie ma zamiaru czuć się gorzej tylko dlatego, że kogoś tam skrzywdził.
Wyrzuty sumienia postrzega jako wrota do słabości i narcyz te wrota podpiera czym się da, byle się tylko nie otworzyły.
No bo co znaczą wyrzuty sumienia? Najprościej rzecz ujmując, jest to przyznanie, że popełniło się błąd. Błąd? Nie ma mowy. A potem może jeszcze trzeba by było przeprosić? Sama myśl o tym przyprawia go o ciarki.
7. Publiczne upokorzenie
Porażka jest zła, ale publiczna porażka i upokorzenie? To dla narcyza prawdziwe tortury. Wywołuje to u niego lęk i stres. Publiczna porażka to najgorszy rodzaj porażki, jaki może się przytrafić biednemu narcyzowi.
Ego narcyza jest z jednej strony gigantyczne, ale z drugiej… bardzo delikatne.
Trzeba sobie to ego wyobrazić jako taką skorupę, barierę, która chroni go przed światem. Nawet delikatne pękniecie sprawia, że narcyz reaguje tak, jakby przypalano go żywcem.
Niestety narcyz nie ma wglądu w siebie i zamiast skupiać się na rozwoju, poprawianiu, ulepszaniu, uczeniu – woli cały swój wysiłek przeznaczyć na utrzymywanie tej fasady.
8. Wdzięczność
Wdzięczność, hmm… czyli że co? Że narcyz cokolwiek komukolwiek zawdzięcza? To już może od razu zrobić mu operację na otwartym sercu i żonglować nad nim nożami. Przecież to jak oddanie siebie we władanie. I to komuś GORSZEMU.
Wdzięczność to dla niego słabość, a narcyz jak już wielokrotnie ustaliliśmy nie zgodzi się na to.
Narcyz musiałby się pogodzić z faktem, że potrzebował pomocy. A narcyz jest potężny i wszechmocny. Nie to, co pozostali.
Przyjmowanie pomocy i akceptacja, że ktoś coś dla nas zrobił, to przyznanie, że czegoś potrzebowaliśmy. To zrozumienie, że wszyscy jesteśmy równi, każdy czasem potrzebuje pomocy. Ale narcyz tak tego nie widzi. On czuje się wtedy słabszy od innych, czuje jakby zleciał z tej drabiny wprost w błoto.
Jak widzisz te 8 sytuacji to całkiem naturalne momenty w życiu każdego człowieka. Ale narcyz nie jest jak każdy. Jest niczym domek z kart i jakiekolwiek zewnętrzne presje, podmuchy i naciski mogą sprawić, że po prostu się rozsypie.
autorka: Agata Butler