W ŚWIECIE NARCYZA ludzie są „jednorazowi” i wymienialni.

Dopóki taki ktoś spełnia jego wymagania, nie ma znaczenia, kto to jest.
Toksyczni ludzie nie przywiązują się autentycznie do nikogo. Przywiązani są jedynie do własnych korzyści i wygody.

Tym właśnie jesteśmy w świecie narcyza, jednorazowi i wymienialne niczym baterie w pilocie.

„Uprawia” nas niczym trójpolówkę – jedno pole złupi do gołej ziemi i przechodzi do kolejnego. A gdy pozostawiony przez niego ugór dojdzie jakoś do siebie, zakiełkuje na nim nowe życie, narcyz wraca na stare włości, próbuje hooveringu i ma nadzieje, że nadal tutaj rządzi.

Jedyna stała w życiu narcyza to jego korzyści.

Tylko do nich jest przywiązany.

Ja wiem, że to jest przykre pozbyć się całkowicie złudzeń, odpuścić to myślenie, że „no ja niby wiem, że to narcyz, ale wydaje mi się, że jednak kiedyś mnie kochał”. Wolimy wierzyć, że coś było, ale się skończyło, niż uzmysłowić sobie, że było się jedynie częścią wymienną. Że narcyz patrzył na nas niczym lew Alex na zebry w Madagaskarze: jak na chodzące mięcho.

W pewnym momencie zlewamy mu się wszystkie / wszyscy w jedną masę. Nie odróżnia, z kim, co, gdzie. Używa ludzi i nie przywiązuje wagi do jakichś pierdół.

Jeśli chcemy zerwać więź z narcyzem, musimy być wobec siebie tak brutalnie szczere, jak to tylko możliwe. Tu żadne „łagodne” postawienie sprawy nie wchodzi w grę. Jedynie odarcie ze złudzeń i pogodzenie się z faktem, że tak, byłam używana przez narcyza, nie, nigdy mnie nie kochał.

Bo to, że tak było, nie znaczy, że tak dalej będzie, ale w tej jednej chwili musisz samej sobie powiedzieć prawdę, nie oszukiwać się „dla własnego dobra”.

Nie osładzać tej gorzkiej pigułki.

Wszystko było kłamstwem, nie było żadnej miłości, jesteś absolutnie wymienialna. A Wasze dzieci to dla narcyza również nie są dzieci, to jest amunicja przeciwko Tobie, albo ordery świadczące o jego zajebistości, lub worki treningowe i kozły ofiarne, dzięki którym on może okazywać swoją wyższość.

To taki dziwny układ, w którym bateryjka, czy akumulator są o wiele cenniejsze, niż sprzęt, który napędzają. Narcyz jest niczym gruchot ze szrotu, który zadowala się jedynie najlepszymi silnikami.

Sprawdź też:   RANDKA Z ZEMSTY- kto i dlaczego tak się bawi

Sam złom jest niewiele wart, na dodatek kierowca nie wie, jak się obchodzić z tak dobrym silnikiem, więc zatrze go bardzo szybko, powie, że to wina tandetnej części i poszuka nowej, wierząc, że kiedyś wygra jakiś wyścig i dostanie nagrodę, która oczywiście mu się należy.

W świecie narcyza nigdy nie będziesz niczym więcej. Nigdy nie siądziesz za kółkiem, będziesz jechać tam, gdzie on chce i kiedy on tego chce.

autorka: Agata Butler

Jak sobie pomóc?

Jeśli ten felieton był dla Ciebie pomocny, na pewno spodoba Ci się ebook:

NARCYZ W ODCINKACH felietony

W felietonach „NARCYZ W ODCINKACH” znajdziesz to, co sama od dawna chciałaś powiedzieć, ale nie wiedziałaś jak.

NARCYZ W ODCINKACH może stać się ważnym elementem procesu Twojego zdrowienia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *