Psychopata, socjopata, narcyz – to może być przyjaciel, rodzic, szef, współpracownik i partner. Mają na swoim koncie cierpienie wielu w ten czy inny sposób wykorzystanych ofiar. Te, które ocalały po latach przemocy, przeszły prawdziwe piekło na ziemi, pełne rozpaczy i bólu. Zostały psychicznie zdewastowane, a ich poczucie własnej wartości praktycznie nie istnieje. Jednak mimo tak okropnych doświadczeń, nadal krzywdzi je społeczeństwo, otoczenie, które wobec ocalałych stosuje gaslighting.
Wiele ofiar przemocy zgadza się co do tego, że najgorsze nie było to, że w wyniku manipulacji zwątpiły w swoje postrzeganie rzeczywistości, że ta rzeczywistość została nadpisana.
Najgorsza nie była nawet przemoc fizyczna, czy znęcanie się psychiczne i niszczenie wszelkich granic. Największą krzywdą, było zaprzeczenie, że to wszystko w ogóle miało miejsce. Wymazanie przemocy boli bardziej, niż przemoc i znęcanie.
Przemoc z ręki psychopaty, socjopaty, czy narcyza zostawia po sobie ogromną traumę. Jest ona dodatkowo wzmacniana i pogłębiana przez okrutne zachowanie ludzi z otoczenia ofiary.
Jak otoczenie stosuje gaslighting wobec ofiar?
1/ Minimalizują toksyczne zachowanie i przemoc, uważając że to po prostu trudne zerwanie.
Ot po prostu kolejne paskudne zerwanie. On nie był draniem, to po prostu dupek.
Tymczasem przemoc ze strony psychopaty i narcyza to nie jest coś, co można nazwać codziennym problemem.
Tu nie chodzi o to, że on nie pamiętał o urodzinach, czy zostawiał skarpetki na podłodze.
Nie mówimy jedynie o samolubnym próżniaku, który nie chciał wynosić śmieci.
Mówimy o skrajnie szkodliwych zachowaniach i przemocy ze strony osób, które nie mają najmniejszych wyrzutów sumienia. Nie poddają się żadnym normom społecznym. Są agresywni i zdolni do wszystkiego.
Sprawca przemocy nie jest tylko oszustem, czy zdrajcą. Nie można patrzeć na nich w ten sposób. To bezwzględni, kłamliwi i agresywni manipulanci. I to musi być powiedziane głośno, uznane i dostrzeżone, aby skończył się dramat ofiary.
2/ Uważają, że ofiara sama jest sobie winna i nie rozumieją mocy traumy więzi.
Gdy tylko ofiara ucieknie od swojego oprawcy, natychmiast zasypywana jest dobrymi radami: musisz iść dalej, nie skupiaj się tak na przeszłości, jesteś współuzależniona, odpuść, dlaczego nie odpuszczasz, przestań ciągle o tym myśleć, to ci nie pomoże.
Ofiary psychopatów i narcyzów usłyszały setki podobnych i bezsensownych (żeby nie powiedzieć głupich) rad.
Wypowiadający je ludzie być może mają dobre intencje, ale po pierwsze nie mają pojęcia, czym jest trauma więzi, a po drugie pogarszają sprawę, obwiniając ofiarę. Sugerują, że sama jest winna, bo nie odeszła od sprawcy.
To nie jest po prostu zwykłe zerwanie. Mówimy o toksycznej, głębokiej więzi, która zmieniła ofiarę. Nie ma już tej osoby, którą była przed związkiem. Dla niej świat jest kompletnie nowy, na nowo musi się uczyć żyć, ufać i funkcjonować w nim bez oprawcy.
3/ Oczekiwanie, że ofiara szybko dojdzie do siebie
Gdy słyszymy historię o przestępcach, przetrzymujących latami swoje ofiary w ciemnych piwnicach, gdzieś tam podświadomie rozumiemy, że ocalałe ofiary potrzebują czasu, aby dojść do siebie.
Związek z psychopatą i narcyzem, nawet w pięknym i słonecznym domu, przypomina taką właśnie zatęchłą, ciemną i odciętą od świata piwnicę.
Uratowana ofiara nie umie do końca cieszyć się z ratunku, ponieważ świat na zewnątrz ją przeraża. Nie zna go, nie zna życia poza tą piwnicą.
Wychodzi z niej i wydaje jej się, że musi na wszystko zasłużyć.
Boi się, że zostanie ukarana, jeśli nie postara się bardziej.
A przede wszystkim taka ofiara nie ma pojęcia, kim jest. Kim jest bez swojego oprawcy? Co ma teraz robić? Zwłaszcza, gdy wierzy we wszystko, co narcyz, lub psychopata mówił o niej.
Skutki tej traumy będą się ciągnąć bardzo długo i ofiara potrzebuje zrozumienia i wsparcia. To nie jest przykre zerwanie, na które pomogą lody i noc przegadana z psiapsi.
Zaburzanie tego procesu przetrawiania traumy jest ogromnie oceniające i szkodliwe dla ocalałej ofiary, która próbuje zrozumieć, co się z nią stało. Otoczenie, które świadomie, lub nie, stosuje gaslighting, staje się częścią problemu, a nie wsparcia.
Sugerowanie, że powinna zapomnieć i iść na przód, że nie ma w tym nic trudnego, jest dalszą przemocą i okrucieństwem.
Leczenie będzie wymagało czasu i cierpliwości, więc jeśli kogoś na to nie stać – lepiej niech się odsunie.
Ofiara po odejściu od psychopaty jest poddawana ogromnej presji, natomiast jej oprawca odchodzi wolno. Kompletnie na opak. Cała uwaga, krytyka i osądzanie powinno się koncentrować na stosującym przemoc manipulancie.
autorka: Agata Butler
Jak możesz sobie pomóc?
Więcej na temat gaslightingu i skutkach przemocy narcystycznej w ebooku:
GASLIGHTING
Psychologiczne morderstwo
Jak rozpoznać ukryte manipulacje i ich efekty oraz uwolnić się od narcystycznej przemocy
Narcyz często wpada w szał bez powodu i sprawia, że się boisz i czujesz się winna tym wybuchom. Ma sprawdzone taktyki, abyś uwierzyła, że jego zachowanie jest wyłącznie Twoją winą. Ale jest wyjście: zrozumienie, na czym polega przemoc emocjonalna i co tak naprawdę się dzieje w Twoim związku. To pierwszy krok do uwolnienia się od manipulacji i przemocy. Kolejnym będzie uzdrawianie jej skutków.
Chce się podzielić swoją historią
chcę podzielić się moją historią. jestem 49-letnią córką narcystycznej matki-suki i żoną narcyza-lenia/mamisynka.
Toksycznych osób jest niestety mnóstwo . To „życzliwe” sąsiadki , fałszywe koleżanki , podstępni współpracownicy .Doskonale wiedzą ,że ktoś jest krzywdzony ,wykorzystywany .
Ofiara narcyza to osoba przeważnie wyróżniająca się dobrymi cechami ,urodą itp. zaletami.
Więc toksyczni są usatysfakcjonowani ,że jest niszczona . To dla nich woda na młyn.
Pogrążają jak tylko się da . Wygłaszają podłe komentarze ,rady ,często na opak zachwalają psychola ,udając ,że nie wiedzą o co chodzi .
Trzeba mnóstwo siły ,a też i wiedzy żeby wyjść z tego bagna i przegonić wszystkich trolli.
Ja już mam to za sobą ,chociaż bardzo ucierpiałam .
Najgorsze jest mówienie dlaczego byłaś tak długo z taką osobą, dlaczego… Przecież widziałaś że jest źle. Co Ty tam w ogóle robiłaś? Tak, to Twoja wina. Gdzie Ty miałaś oczy. Mówiłam Ci odejdź. To jest najgorsze co można usłyszeć od bliskich. Tylko nikt nie rozumie czym jest emocjonalne uzależnienie, a wszyscy tylko niemalże krzyczą i negują, bo rozumią tę sytuację na swój sposób. Mierzenie się ze światem zewnętrznym jest ogromnie ciężkie. Człowiek czuje się dosłownie przeorany psychicznie, pusty, bezwartościowy, jak własny cień. I co z tego, że ubiorę ładna kieckę i zrobię makijaż, fryzurę, jak ja widzę inną osobę dla siebie w lustrze. Z biegiem czasu jest lepiej, ale lęki są i pozostają. Tym bardziej jak taki psychopata nawet po odejściu ofiary nadal nęka i daje o sobie znać, jest to bardzo stresujące i rozwala dzień, tydzień, miesiąc, życie. Czuję się jak królik uciekający przed lisem, który niemalże zmienił tożsamość, zrezygnował z wielu ważnych dla siebie rzeczy i nadal się boi co będzie dalej. To jest jak gra, którą prowadzi psychopata – w kotka i myszkę. Do czasu znalezienia kolejnej ofiary.