NARCYZ i inni predatorzy uczą się, jak unikać radaru.

czerwone flagi

Wiesz kto się uczy, kto się cały czas uczy?

Popaprańcy – czyli różnej maści manipulatorzy: narcyzi / narcyzki oraz typy, które zwą siebie „mistrzami podrywu”.

Efektem ubocznym budowania świadomości oraz edukacji ofiar jest fakt, że „tamci” też się dzięki temu doszkalają. Dzięki temu wiedzą, jakie zachowania zostały już przez nas rozpracowane, co już tak łatwo nie przejdzie. Modyfikują bombardowanie miłością i grooming czy inne czerwone flagi.

Najbardziej niebezpieczni z nich, najbardziej wyrachowani, potrafią na bieżąco budować i zmieniać swoją rolę, odgrywaną postać. Materiały edukacyjne dla ofiar traktują jak „wskazówki od reżysera” – co należy zmienić, jak inaczej zagrać tę fikcyjną postać.

Co nie znaczy, że znajomość sygnałów ostrzegawczych nie jest obecnie potrzebna i użyteczna. Przydaje się, ponieważ nie każdy manipulator / manipulatorka się uczy, a po drugie nawet ci, którzy się doszkalają, nie zawsze mają wystarczającą cierpliwość, aby długo czekać na dostęp do źródła. Oczywiście bywają i tacy, którzy potrafią nawet rok odgrywać swoją rolę, to najczęściej działają na zasadzie „daj mi to teraz”.

Te wszystkie czerwone flagi, znaki ostrzegawcze, gdy już poznamy schemat działania narcyza, są dla nas tak ewidentne, że nie możemy się nadziwić, dlaczego wcześniej nie widziałyśmy/ nie widzieliśmy.

Nawet mamy do siebie pretensje, że byłyśmy ślepe i głupie.

Ignorujemy czerwone flagi z wielu powodów.

To mogą być nasze doświadczenia z dzieciństwa – i to, co dla innych jest wręcz wyjącą syreną, dla nas jest po prostu niedzielnym obiadem z rodziną. I nie, nie chodzi mi tutaj o te „deficyty” z dzieciństwa, które rzekomo robią z nas magnes na narcyzów.

Po prostu jeśli w naszym domu rodzinnym była nieustająca wojna, przestajemy zwracać uwagę na drobiazgi. Kiedy masz za sobą prawdziwe piekło, nie robisz awantury z powodu wysokich temperatur.

I to naprawdę jest coś pozytywnego – a przynajmniej może być. Wiesz już, co jest ważne, a co jest zwykłą głupotą. Kiedy widział_ś straszne rzeczy, to nie czepiasz się partnera / partnerki o głupoty, typu rozrzucone skarpetki. Postrzegasz siebie jako osobę dorosłą (zbyt szybko) i nie bawisz się w dziecinne gierki, nie czepiasz się głupot, wiesz, że świat nie jest czarno biały i uczysz się doceniać sprawy wystarczająco dobre.

Sprawdź też:   TOKSYCZNA AMNEZJA NARCYZA - czyli to się nigdy nie wydarzyło.

Mamy w sobie po prostu zrozumienie, że nikt nie jest idealny.

Nie zwracamy uwagi na te sygnały, ponieważ wiemy, że każdy z nas ma jakieś wady, dziwne zachowania.

Jeśli masz do siebie pretensje o to, że nie zauważyłaś, że dałaś się oszukać, że byłaś naiwna to zrozum, że to nie do końca prawda. Gdybyśmy nie potrafili ignorować drobnych wad, czy dziwnych zachowań innych ludzi, bylibyśmy skazani na bycie samotną wyspą, nie mając żadnych znajomych. To wina manipulatorów, że korzystają z tej ludzkiej umiejętności, tolerancji, akceptacji.

Nawet nasza najlepsza przyjaciółka może mieć jakieś denerwujące cechy, czy zachowania, które akceptujemy, ponieważ ją kochamy i jej dobre cechy są o wiele ważniejsze niż jakieś irytujące głupoty.

Nie demonizuj więc swojej tolerancji na czerwone flagi.

To nie musi koniecznie oznaczać, że Twój system zabezpieczeń jest dziurawy. To jest bardzo normalna i potrzebna w życiu cecha, aby nie być małostkowym i nie czepiać się ludzi, tylko akceptować ich takimi, jacy są. Po prostu teraz bądź bardziej czujna / czujny, zwłaszcza, że predatorzy też się uczą.

Prawdziwej relacji czas i cierpliwość nie zaszkodzą, a mogą uchronić przed znajomością, w której możemy zostać wykorzystani i skrzywdzeni. Daj sobie czas zanim odkryjesz swoje delikatne, emocjonalne podbrzusze.

autorka: Agata Butler

Co możesz zrobić?

Jeśli ten felieton był dla Ciebie pomocny, na pewno spodoba Ci się ebook:

NARCYZ W ODCINKACH felietony

W felietonach „NARCYZ W ODCINKACH” znajdziesz to, co sama od dawna chciałaś powiedzieć, ale nie wiedziałaś jak.

NARCYZ W ODCINKACH może stać się ważnym elementem procesu Twojego zdrowienia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *