Hasło zdrada kojarzy się przede wszystkim z fizyczną niewiernością. Ale, jak mówi dr Elizabeth Hartney, nie tylko dotyk naraża związek na niebezpieczeństwo. Zdrada w sieci jest równie poważnym zagrożeniem.
Zdrada w sieci postrzegana jest nieco z przymrużeniem oka. Jeszcze niedawno niewierność była związana przede wszystkim z potajemnymi schadzkami. Wymówkami na temat zapachu perfum, czy śladu szminki na koszuli no i historyjkami o podróżach służbowych.
Teraz możesz nawiązać pozamałżeńską relację podłączając się do internetu.
Możesz sobie tłumaczyć, że to jest tylko niewinna zabawa, bo nie ma tu mowy o jakimkolwiek fizycznym kontakcie, nie miej złudzeń. Zdrada w sieci to po prostu zdrada.
Jeśli jesteś w związku – małżeńskim, czy partnerskim – i zastanawia Cię kwestia niewierności online, dobrze to przemyśl, zanim wykonasz jakieś kroki.
Zdrada w internecie to również zdrada
Zdrada online jest emocjonalnym romansem. Zaangażowane w niego osoby nawiązują intymną relację seksualną bez kontaktu fizycznego. Nazywa się to cyberseks.
Może się wydawać, że to jest drobiazg, nic znaczącego, a wręcz nieprawda, bo nie doszło do kontaktu fizycznego. Czasem zainteresowani nawet się nie widzą, ani nigdy nie słyszeli swojego głosu.
Takie patrzenie na sprawę jest bardzo naiwne, gdyż w rzeczywistości przygoda online może wyrządzić taką samą szkodę związkowi, lub rodzinie, co zdrada fizyczna. Kradnie uwagę osoby niewiernej, którą winna jest ona swojemu partnerowi / partnerce, czy dzieciom. Pozbawia ich czasu i uwagi, doprowadza do zaniedbania i traktowania rodziny jako coś pewnego, o co nie trzeba się troszczyć i zabiegać.
W przypadku cyberseksu i romansów internetowych, również pełno jest kłamstw i tajemnic, które zatruwają prawdziwą relację. Niszczą zaufanie, które jest podstawą zdrowego związku.
Może się wydawać, że wszystko będzie dobrze, a prawdziwy związek pozostanie bezpieczny, jeśli oszukiwana osoba nigdy nie odkryje, co się dzieje. Dotychczasowa więź i tak zostanie zerwana, ponieważ nie ma już tych podstaw, na których została zbudowana.
Na dodatek osoby, które mają internetowe romanse i bawią się w cyberseks, mają tendencję do złoszczenia się na prawdziwych i niczego nieświadomych partnerów. A to prowadzi do dalszego osłabienie związku.
Zdrada w sieci niesie ze sobą ryzyko zabrnięcia za daleko
Seks to nie tylko dotyk, ale wyobraźnia i emocje. A tym łatwo dać się ponieść, również w przypadku cyberseksu. Z czasem pragniemy tych spotkań online coraz bardziej i jest coraz trudniej utrzymać dotychczasowy status.
Coraz więcej czasu spędzonego przed komputerem zajmuje coraz więcej uwagi. Pozostawia coraz mniej czasu na pielęgnację prawdziwej relacji, na dbanie o rodzinę, na uwagę dla współmałżonka.
W rezultacie może się okazać, że cyberseks nie wystarczy i zaangażowane osoby zdecydują się spotkać osobiście. Bynajmniej nie na kawę. Wirtualna niewierność staje się fizyczną niewiernością.
Niewierność – zarówno ta online jak i w prawdziwym życiu, to sygnał problemów w związku. Zakończenie cyber romansu może nie wystarczyć, aby uratować relację i zapobiec nawrotom.
Jeśli więc zauważasz, że szukasz szczęścia, wrażeń lub czegokolwiek, czego Ci brakuje w Twoim związku, lepiej porozmawiaj ze swoim partnerem. A jeśli to nie wystarczy, jest również terapia dla par.
Zwłaszcza jeśli nie potrafisz przestać angażować się w takie seksualne zachowania.
To może nie być łatwe, ale uratuje Twoich bliskich przed zranieniem, a Ciebie uwolni od poczucia winy i wstydu.
Miała go uczyć, ale to on dał jej niezapomnianą lekcję…
„LEKCJE JĘZYKA” – nowy erotyk autorstwa Kim C. Drabek
SERIA: DZIEWCZYNY Z CALL CENTER
Dagna była przekonana, że takie uniesienia są już dawno poza jej zasięgiem. Teraz stoi u progu prawdziwego tabu. Czy otworzy się na lekcję, której może jej udzielić młody i przystojny uczeń?